Z Niallerem byliśmy już w moim pokoju. Niall opadł na łóżko rozkładając się na całym. Podeszłam do niego, pochyliłam się nad nim i pocałowałam go w policzek.
-Idę do łazienki słodziaku, zaraz wracam.- powiedziałam wciąż się nad nim pochylając.
-Już tęsknię.- powiedział uśmiechając się do mnie i patrząc tymi swoimi cudownymi, niebieskimi oczami w moje.
-Ja bardziej.- powiedziałam całując go tym razem w usta. Podążyłam w kierunku łazienki, chwyciłam za klamkę, już miałam wchodzić do środka, kiedy zatrzymał mnie głos Nialla.
-Kochanie?-powiedział przymilnie. Odwróciłam się w jego stronę i spojrzałam na niego pytająco.
-Wiesz jak cię kocham?-spytał robiąc słodkie oczka. Już wiedziałam że coś kombinuje.
-Tak, wiem. A teraz mów co byś chciał.- powiedziałam sarkastycznie.
-Załóż coś ładnego i żeby nie było tego za dużo.-powiedział z łobuzerskim uśmiechem, pożerając mnie wzrokiem.
-Skarbie, czyżbyś chciał mi przez to przekazać że na coś liczysz?- powiedziałam przeszywając go wzrokiem detektywa przepytującego świadka jednej z największych zbrodni.
-Jak możesz mnie o coś takiego oskarżać?! Powinno ci być wstyd!- powiedział mój uroczy, farbowany blondynek z urażoną miną. Oparłam się plecami o drzwi łazienki i skrzyżowałam ręce na piersi, przenikając Horana wzrokiem.
-Oj no dobra. Być może na coś liczę.- powiedział z rezygnacją. Uśmiechnęłam się do niego, odwzajemnij gest. Wstał z łóżka i wolnym krokiem podszedł do mnie. Objął mnie w pasie i delikatnie przycisnął do drzwi, oparł swoje czoło o moje, spojrzał mi głęboko w oczy. Musnął lekko moje wargi swoimi, ale to było dla mnie za mało. Wpiłam się w jego usta, na początku był trochę zaskoczony, ale szybko odwzajemnił pocałunek. Złączyliśmy się w namiętnym pocałunku. Niall włożył swoje ręce pod moją bluzkę i zaczął błądzić po moich plecach, ja za to wplotłam dłonie w jego włosy. Nasze ciała przyległy do siebie, pasowały jak do siebie jak dwa elementy układanki. Niall wyjął swoje ręce spod mojej bluzki i zjechał nimi na moją pupę. Podniósł mnie wciąż nie przestając całować. Oplotłam go nogami w pasie. Przeniósł mnie kawałek i położył delikatnie na łóżku, ubrania w mgnieniu oka wylądowały na podłodze. Odkleiłam się o Nialla by zaczerpnąć trochę powietrza, patrzał mi w oczy z takim pożądaniem jak nigdy. Przejechałam po nim wzrokiem od oczu w dół potem po sobie tyle na ile położenie mi pozwalało, uświadomiłam sobie że od całkowitej bliskości dzielą nas tylko bokserki Nialla i moja bielizna. O dziwo ani trochę mnie to nie krepowało.
*Oczami Nialla*
Pragnąłem tej bliskości z Cherry bardziej niż kiedykolwiek. Spojrzałem na nią pytająco, w końcu nie mógłbym zrobić nic wbrew jej woli. Pokiwała głową na znak że się zgadza i się uśmiechnęła. Znów zaczęliśmy się całować. Już miałem zdjąć dolną część jej bielizny kiedy delikatnie mnie odepchnęła. Spojrzałem na nią pytającym wzrokiem.
-Niall ja jeszcze nie chcę być mamą...- powiedziała. No oczywiście geniuszu, do sedna się już dobierasz, a o podstawach zapomniałeś. Skarciłem się w myślach.
-Przepraszam kochanie.-powiedziałem delikatnie muskając ustami jej wargi.-Zaraz wracam.-dodałem. Wstałem z łóżka i wybiegłem na korytarz. Ze zdezorientowaną miną zastanawiałem się do kogo mógłbym się udać. No oczywiście Zayn i moja siostra. Wbiegłem do pokoju do którego wcześniej udali się Zayn i Alex. Zayn leżał na łóżku w samych spodniach od dresu, a Alex w jego koszuli leżała wtulona w jego nagi tors. Stanąłem w futrynie drzwi z kompletną pustka w głowie, nie wiedziałem od czego zacząć. Zayn i Alex spojrzeli na mnie, a potem na siebie na wzajem i się uśmiechnęli. Alex wstała z łóżka i podeszła do torby Zayna leżącej na fotelu, wyjęła z niej portfel, a z portfela to co potrzebowałem. Podeszła do mnie i wetknęła mi to za pasek od bokserek.
-Udanej nocy braciszku.- szepnęła mi do ucha stając na palcach (jestem od niej wyższy). Uśmiechnęła się do mnie, podeszła do łóżka i usiadła obok Zayna. Spojrzałem na niego, wyszczerzył się do mnie i poruszył brwiami.
-No a jednak, a już myślałem że z twojego pierwszego razu już będzie Niallątko.-powiedział z nieco naburmuszoną miną, wiem jak bardzo chce zostać wujkiem.
-Jak tak bardzo chcesz to czemu nie sprawisz sobie Zayniątka?-spytałem uśmiechają się do niego.
-Masz cholernie staroświecką siostrę, toleruje bąbla dopiero po ślubie.- odpowiedział na co dostał poduszka w głowę od mojej "staroświeckiej siostry".
-Dobra, zmiataj bo ci tam kobieta stygnie.- powiedział Zayn, na co od razu wybiegłem z ich pokoju. Stanąłem przed drzwiami do pokoju Cherry. Głęboki wdech i wydech, i jeszcze jeden, muszę przyznać że się stresowałem. Powoli nacisnąłem na klamkę i wszedłem do pokoju. Cherry leżała na łóżku kiedy mnie zobaczyła uśmiechnęła się, wstała z łóżka i zaczęła zmierzać w moim kierunku. Zamknąłem drzwi. Cherry do mnie doszła, objąłem ją w pasie i znów zaczęliśmy się całować. Cherry zaczęła wodzić dłońmi po moim brzuchu, powoli zjechała do paska bokserek i napotkała tak wetknięta przez moja siostrę prezerwatywę, uśmiechnęła się w moje usta i zaczęła ciągnąć mnie za pasek od bokserek w stronę łóżka. Dalej wszystko potoczyło się samo.
_________
Dziekujee mojej pani Malik za napisanie rozdz. ; *** .
Super...
OdpowiedzUsuńKiedy następny??