niedziela, 5 lutego 2012

Two.

*Niall*
Ja? Podobam się komuś? Ja? Wieczny głodomor? Niee. Nie wierze.
- Niall obudź się. - szturał mnie Hazza.- Idź do niej. Pogadaj. umów się na randkę.
- Ona się na 1000% zgodzi. - powiedziała Ania.- a zresztą wejdź do jej pokoju. - powiedziała. - drugie drzwi po prawej u góry.
Poszedłem tam gdzie poprowadziła mnie koleżanka Cherry. Wszedłem do jej pokoju i mnie zamurowało. Na jednej ścianie był wielki napis :
   Horan Love.
na szafie miała mnóstwo moich fotek i plakatów 1D. A na plecaku ? Na plecaku miała napisane moje imię.
- Miło. - powiedziałem.
*Cherry*
Siedziałam na tarasie.
- Kurde. Przez nią wyszłam na idiotkę. Teraz to wg nie mam u niego szans. - mówiłam do siebie na głos.
-Głodna?- usłyszałam głos za sobą. Odwróciłam się. Opierając się o futrynę drzwi stał szeroko się uśmiechając Niall trzymając w ręce talerz z kanapkami.-Czytasz mi w myślach?- powiedziałam lekko się śmiejąc. Na prawdę byłam głodna.

-No wiesz my czyli ci co lubią jeść rozumiemy się bez słów.- powiedział również się śmiejąc. Podszedł do bujanej ławki stojącej w rogu tarasu usiadł na niej, położył talerz na kolanach i poklepał ręką miejsce obok siebie zachęcając mnie tym bym usiadła. Podeszłam nieśmiale i usiadłam obok niego. Podsunął mi talerz, wzięłam jedną kanapkę, jedliśmy chwilę w ciszy.

-Czemu tak nagle wybiegłaś?- zapytał mnie kiedy już przeżuł ostatni kęs swojej kanapki. Czułam że się rumienię.

-No... ymmm... nie lubię kiedy się ze mnie nabijają bo się w kimś zakochałam.- powiedziałam na jednym wydechu. Teraz czułam że zarumieniłam się od szyi do samej nasady włosów. 

-Przecież się z ciebie nie śmiali.- powiedział lekko zdziwiony. 

-Jeszcze. Zawsze się z ciebie śmieją jak zakochasz się w kimś u kogo... no nie masz szans.- ostatnie słowa powiedziałam dość cicho i ze smutkiem.

-Czemu od razu zakładasz że nie masz szans? Przecież jesteś fajną dziewczyną i najładniejszą jaką widziałem.- powiedział trochę nieśmiale. Spojrzałam na niego zaskoczona. Wzrok miał spuszczony w duł jak by bał się spotkać z moim w obawie że go wyśmieję.

-Dziękuję. Miło to słyszeć od ciebie.- powiedziałam po czym szeroko do niego uśmiechnęłam, odwzajemnił uśmiech.

*Ann*

-Ania macie tu jakieś okno na taras?- zapytał mnie Hazza. Z chytrym uśmieszkiem. 

-Tak, a co masz zamiar pobawić się w tajniaka?- spytałam z sarkazmem szeroko się uśmiechając. Podeszłam do okna i odsłoniłam nie wiem czemu zasłonięte żaluzje. Chłopacy rzucili się do okna jak Niall na jedzenie i zaczęli się wpatrywać w zakochaną parkę.

-Ejjj...! Oni się nie miziają!- powiedział z wyrzutem Zayn. Dostał od Liama w tył głowy.

-Oni się dopiero poznali! Na co ty liczysz? Że po 15 minutach znajomości zaczną się całować a jutro wylądują razem w łóżku?!- skarcił Malika Liam. Na co Zayn ukazał swój rząd bialutkich zębów w uśmiechu.

-W sumie fajnie by było już być wujkiem.- powiedział Zayn, już Liam miał znów go skarcić, ale przerwało mu w tym głośne i głębokie "Awww..." wydobywające się z ust... Harrego (?!) wpatrzonego we wtulonych w siebie Horana i Cherry, ale my zamiast wpatrywać się w gruchające gołąbki patrzeliśmy na Harrego jak na kosmitę.

-No co?! Też mam uczucia!- powiedział z wyrzutem Harry kiedy zorientował się że się na niego patrzymy. Zayn, Louis i Liam śmiali się z niego jak idioci. Harry stał obrażony,a ja z uśmiechem wpatrywałam się w Cherry i Nialla, wyglądają razem tak uroczo.

-Idą! Wiać! My nic nie wiemy!- zaczął krzyczeć Louis kiedy nasza urocza para zbliżała się do drzwi. 

*Niall*

Weszliśmy do domu po naszej miłej rozmowie.

-Yyy... mamy udawać że nie widzimy że wyglądacie podejrzanie?- spytałem siedzących na kanapie chłopaków i Anie z szerokimi niewinnymi uśmiechami na twarzy. Odpowiedzieli przytakująco kiwając głowami.

-No nie wiem jak wy, ale ja padam z głodu.- oznajmiłem.

-Czemu nas to nie dziwi?- powiedzieli wszyscy chórkiem i zaczęliśmy się śmiać.

-No dobra to chodźmy do kuchni opróżnić lodówkę.- powiedziała Cherry z uśmiechem. Poszliśmy do kuchni, zrobiliśmy wszyscy razem mały obiad, no właściwie nie tak razem bo mnie i Cherry po jakimś czasie wyrzucono z kuchni, za dużo podjadaliśmy xD Ale się nam nie nudziło. Siedzieliśmy przez ten czas przytuleni na kanapie przed telewizorem. Bardzo mi odpowiadała ta bliskość z Cherry, naprawdę mi się spodobała. Po jakimś czasie nasi "kucharze" przynieśli obiad. Zasiedliśmy do stołu i zaczęliśmy się degustować.

-Całowaliście się już?- zapytał mnie Zayn na co Cherry zakrztusiła się sokiem który akurat piła.

-Yyy... nie a co?- zapytałem z obawą w głosie, bo po Zaynie można się spodziewać wszystkiego.

-No bo Zayn chce już być wujkiem.- powiedział Liam, na co ja się tym razem zakrztusiłem, a zayn dostał bułką od Cherry prosto w twarz i tak zaczęła się BITWA NA ŻARCIE!

___________

Sorka za zmianę czcionki ale część pisała Alex dla której deda oczywiście. I jak się podoba ?

1 komentarz:

  1. Świetnie skarbie ;** Ale bitwa na żarcie.? Hahahaha xdd Meeega ;D Z niecierpliwością czekam na NN ;D
    Ann ;D

    OdpowiedzUsuń