niedziela, 5 lutego 2012

Three.

*Cherry*

Skończyła się bitwa na żarcie no i nie obyło się oczywiście bez sprzątania, ale było warto bo Niall wyglądał wręcz uroczo z sałatką we włosach xD Po mozolnym sprzątaniu zasiedliśmy przed telewizorem wszyscy razem i gadaliśmy o naszych zainteresowaniach i tym podobnych rzeczach no poznawaliśmy się tak ogólnie.

-No dobra Cherry rozumiem wiek wiekiem, ale kiedy zostanę wujkiem?!- Zayn to chyba nigdy nie odpuszcza.

-Zayn!- krzyknęłam i rzuciłam w niego poduszką. Malik tylko się zaśmiał, o uśmiechu już nie wspominał bo z twarzy mu nie schodził. Gadaliśmy tak aż zaczęło się ściemniać.

-My się będziemy zmywać, już późno, a poza tym przydało by się zmyć z siebie ten cały obiad.- oznajmił Louis.

-Możemy jutro też do was wpaść?- zapytał Harry, zakładając buty.

-Jutro raczej nie, bo będziemy musiały iść z Ann do marketu. Opróżniliśmy całą lodówkę.- odpowiedziałam. Ann spojrzała na mnie jak bym jej zabrała ostatniego cukierka, z resztą Niall tak samo.

-To pójdziemy razem. Niall wie co najlepsze, a my możemy pomóc zanieść to wszystko do domu, w końcu nie możemy pozwolić by dwie tak drobne istotki targały same to wszystko.- powiedział uśmiechając się Zayn.

-No dobrze, ale żeby tam czasem wojny na żarcie nie było okej?- powiedziałam, otwierając chłopakom drzwi. W odpowiedzi dostałam 5 przesłodkich uśmiechów. Chłopcy wychodzili pojedynczo, każdy wychodząc przytulał mnie i Ann na pożegnanie, ostatni wychodził Niall który w uścisku trzymał mnie najdłużej, tak długo że Liam musiał go ode mnie odciągnąć. Posiedziałam jeszcze chwile z Ann przed telewizorem i poszłyśmy się pożyć. Postanowiłyśmy że dzisiaj będziemy spały w jednym pokoju. Nie chciało nam się spać więc leżałyśmy na przeciwko siebie patrząc w sufit. Ann odwróciła się do mnie i popatrzała z szerokim uśmiechem.

*Ann*

-Co się szczerzysz jak głupi do sera? O co ci chodzi?- spytała mnie Cherry.

-Myślisz że Harry ma dziewczynę?- spytałam z nadzieją.

-Uuu... Widzę że ktoś tu się zakochał.- powiedziała Cherry poruszając brwiami.

-No może trochę. Nie no bardzo.- powiedziałam nie mogąc przestać się uśmiechać. Nagle zadzwonił telefon Cherry.

*Cherry*

- Heja sąsiadko. Zapomnieliśmy się spytać o której mamy jutro przyjść.- to był Zayn.

-Hej Zayn. No przyjdźcie gdzieś koło 13. A tak na marginesie z kąt masz mój numer?- spytałam Zayna bo nie przypominałam sobie bym mu dawała.

-Ann mi dała jak byliśmy w kuchni, bo jak się spodziewałem Niall zapomniał go od ciebie wziąść.-odpowiedział.

-A okej bo już my...

-Niall zjeżdżaj z tej kuchni po cię poszatkuję nożem!!!- usłyszałam krzyki w tle telefonu.

-Zayn chodź go stąd zabierz bo on zaraz wszystko wyżre!!!- usłyszałam ten sam żeński (!) głos.

-Sorka Cherry muszę już kończyć, bo Niall wyląduje na talerzu. Do jutra.- powiedział Zayn i się rozłączył.
- Kto dzwonił?- zapytała Ann.
- Sąsiad. A dokładniej pan Zayn. Pytał o której jutro.
- aaa. Ejj jak mam ogarnąć sb Hazze?- zapytała.
- Nie mam pojęcia. Może zaprosisz go na spacer jak jutro bd. Albo na taras pójdziecie?- zaproponowałam
- Kochana jesteś. - powiedziała. - a teraz spać bo nie wstaniemy.
- No ok. Branocki.
- Nocki.- odpowiedziała.

________________

Bry czór.
Czo u was?
Jesztem chora przez co mi odwala. xdd

Doktorek mi powiedział że mam One Direction Infection to wiecie. ; DDD .

Jak rozdz?  Pisała Alex bo wenka ją wzięła. 



K.C pani Malik. ; **




podpisała Cherry Horan. xD

2 komentarze:

  1. Oj oj pani Horan ja coś wyczuwam że będzie w tym blogu duuuuuuuużo miłości.
    Kocham cię ty wszystko żerna Nialler xD
    Bajuuu... ;*
    Podpis: Pani Malik

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo ładne i ciekawe czekam na więcej
    Matis

    OdpowiedzUsuń